Ostatnia asysta. K. Hellishdeer
15.00zł
Darmowa dostawa od 100 zł !
Opis
„Ostatnia Asysta” to historia, która poruszy najskrytsze zakamarki serc czytelników, pokazując, że czasami najtrudniejsze decyzje prowadzą do najpiękniejszych momentów życia.
Fabian Nesil, uroczy i przystojny koszykarz, zdobywa serca większości dziewczyn swoim uśmiechem. W rzeczywistości jest tylko jedna, dla której jego serce bije szybciej.
Łucja Rentar to wojownicza dusza, która po niefortunnym wypadku musiała porzucić swoją wielką pasję, jaką była gra w koszykówkę.
Ich relacja była silna, pełna zaufania, aż zaczęła przeistaczać się w pełną namiętności.
Czy odgrywanie ról i ukrywanie prawdy, choćby dla dobra drugiej osoby, nie stanie się dla nich zgubą?
Czy miłość, którą odważnie wystawiają na próbę, okaże się wystarczająco silna, by przetrwać burzliwe emocje i wyzwania rzucane przez los?
Czy bohaterowie odważą się podążać za swoimi uczuciami i odnaleźć szczęście, czy też pozostaną uwięzieni w pętach własnych kłamstw i obaw?
Przygotuj się na pełną pasji podróż przez labirynt ludzkich emocji, gdzie miłość i poświęcenie wystawiane są na próbę, a odwaga jest kluczem do odnalezienia prawdziwego szczęścia.
Książka zawiera wątki nieodpowiednie dla osób poniżej osiemnastego roku życia.
Nie zaleca się czytania osobom w kryzysie zdrowia psychicznego.
Opinie
Tylko zalogowani klienci, którzy kupili ten produkt mogą napisać opinię.
ksiazka_sercem_w_dloni –
(…) dopóki masz zdrowie, możesz mieć wszystko, kiedy ono cię opuszcza, to tak naprawdę niczego nie masz". Przyjaźń może być początkiem czegoś pięknego. To właśnie udowodniają nam Łucja oraz Fabian. Jednak pojawiające się tajemnice oraz kłamstwa, które stanowią dla nich koło ratunkowe, mogą wszystko zniszczyć… Czy ich miłość będzie miała szczęśliwe zakończenie? Czy ich relacja niż na starcie poniesie porażkę? "Ostatnia asysta" to historia, która pokazuje, że jesteśmy w stanie znieść największy ból w samotności, aby nie zobaczyć łez malujących się na twarzy tych, których kochamy. Bohaterowie tej książki, Fabian oraz Łucja, to tak przyziemne postacie, z którymi można się utożsamiać i znaleźć cząstkę siebie. Oboje dążą miłością koszykówkę, jednak pewnie wydarzenie z przeszłości, nie pozwoliły Łucji na dalszą grę. Cierpienie, które wzięła na swoje barki i z którym męczy się każdego dnia, sprawiają, że w sercu pojawia się ogromny ból. Dziewczyna, która mogła osiągnąć wiele, w jednej chwili została sprowadzona do parteru. Ogromne wsparcie, jakie dostaje od rodziny i przyjaciół wynagradza jej cierpienie. A Fabian? On nie widzi świata poza przyjaciółką i pragnie, żeby między nimi pojawiło się coś więcej. Łucja to bohaterka, która w moich oczach jest niezwykle silną osobą. Niejedna osoba na jej miejscu załamałaby się, ale ona przeszła przez cierpienie. Wylała morze łez. Mierzyła się z cierpieniem, które masowała za pozornym uśmiechem. Stała się aktorem we własnym teatrze, w którym każdego dnia przybierała inną maskę. Jednak robiła to dla kogoś. Robiła to z myślą o tych, których kocha. Fabian natomiast jest chłopakiem, którego szukać tylko ze świecą. Ma w sobie ogromne pokłady ciepła, wrażliwości, ale przede wszystkim odwagi. Nie boi się tego, co przyniesie jutro, albo sprawia takie wrażenie, aby jego bliscy nie cierpieli. Oboje są niczym dwie krople wody. Jednak oni do końca tego nie wiedzą. Bo nie zauważają istotnej rzeczy. Tego, że byliby w stanie zrezygnować z siebie dla dobra drugiej osoby. Ale taka właśnie jest prawdziwa miłość. Bezwarunkowa i nie boi się tego, co czeka za zakrętem. Ta historia jest z gatunku tych, które nie pozwolą o sobie zapomnieć, nawet jeśli bardzo będziecie tego chcieli. Muszę zaznaczyć na początku, że składa się ona z dwóch części. Pierwsza będzie otulała wasze serce, aby w drugiej części kawałek po kawałku je rozrywać i zostawić po sobie zgliszcza. Taka właśnie jest ta historia. Radosna, ale powodująca ogromny ból, który zrozumiecie z czasem. Bo na pierwszy rzut oka nie zauważamy tego, co chce nam przekazać autorka. Ja zrozumiałam to, dopiero po przeczytaniu. Ale o tym później. W tej książce nie zabraknie wielu radosnych momentów oraz takich, które dadzą wam nadzieję, że jeszcze nie wszystko skończone. Każdy rozdział, każda przeczytana strona była emocjonujący przeżyciem. Na każdej stronie było tak wiele mądrych i pięknych słów, że kończąc czytać tę historię, miałam kopalnie cytatów. Od smutnych po te bardziej optymistyczne. Autorka idealnie potrafi dawkować emocje. W jednej chwili będziecie zanosić się śmiechem, aby po chwili po waszych policzkach płynęły łzy. Będziecie świadkami strasznych rzeczy oraz takich, które roztopią wasze serca. Wielu sytuacji nie jesteście w stanie przewidzieć oraz wielu z nich się nie spodziewacie. Niejednokrotnie byłam w szoku. To, co się tutaj działo i to, w jakim kierunku to wszystko zmierzało, jednocześnie mnie przerażało, ale też dawało swego rodzaju lekcję. O tej książce można powiedzieć wiele, ale najprościej będzie ją przeczytać, bo każdy z was wyciągnie z niej inną nauczkę. Ja dzięki niej dostrzegłam jak kruche i ulotne jest życie. W jednej chwili jesteśmy, a w drugiej stanowimy tylko wspomnienie. Każdy z nas nie jest w stanie przewidzieć tego, co przyniesie ze sobą los, ale każdy z nas może sprawić, że życie stanie się niezapomnianą przygodą. Dlatego czerpmy z życia garściami, bo nigdy nie wiemy, kiedy nasz płomień zgaśnie. Nigdy nie wiemy, kiedy nastanie nasza ostatnia asysta… Pióro autorki nie jest mi obce. Miałam przyjemność poznać już inne historie, ale ta jak na razie stała się najbliższa mojemu sercu. Odnalazłam w niej cząstkę siebie. W Łucji i Fabianek widziałam swoje odbicie. Nawet nie wiecie, jak wiele mnie z nimi łączy, ale tak jak oni nauczyłam się zakładać maski, aby nie widzieć cierpienia osób, które kocham. Zakończenie tej historii, każdy z nas może interpretować na różny sposób. Ja początkowo nie potrafiłam się pogodzić. Wylałam wiele łez, ale zrozumiałam, że to jest szczęście w nieszczęściu. I z taką nutką tajemnicy was zostawię. Mam nadzieję, że sięgnięcie po tę historię i przekonacie się, że jest warta każdej minuty, jaką z nią spędzicie.